Menu nowe

poniedziałek, 9 maja 2016

Pomysł na majówkę i zwiedzanie Poznania (fotorelacja)

Ostatnio było o spontanicznej majówkowej destynacji,  więc już wiecie, że majówkę spędziliśmy w Poznaniu (co było sprzeczne z pierwotną wersją - wypadem do Austrii). Nie oszukiwałam też mówiąc o wycieczce do Berlina - była! Dziś dowiecie się za co ja najbardziej polubiłam to polskie miasto (Ci, którzy obserwują mnie na facebook`u już wiedzą) oraz jak wyglądał nasz pierwszy, poznański spacer.


Zwiedzanie Poznania


Zwiedzanie Poznania - za co polubiłam to miasto? 


Moje serce zdecydowanie skradły wszechobecne, kolorowe kamienice:


Pomysł na majówkę


Atrakcje dla dzieci - były też atrakcją dla mnie! Biegałam z aparatem jak głupia w pogoni za bańkami mydlanymi, co przy tłumie ludzi nie było zbyt łatwym zadaniem (na co drugim zdjęciu są czyjeś głowy albo co gorsza i plecy :P ).


Poznań zwiedzanie











Mogłabym siedzieć na Starym Rynku i podziwiać je godzinami!


Pierwszego dnia pobytu (zaraz po przyjeździe) - przemierzaliśmy Poznań o własnych siłach - bez wsparcia czterech kółek, czego skutki odczuliśmy wieczorem. Niby tu kilometr, tam dwa, a tu trzy, ale suma summarum trochę nam tego wyszło.


Był to długi spacer z miejsca, gdzie opłacony mieliśmy nocleg (w zasadzie to vis a vis Międzynarodowych Targów Poznańskich) w kierunku Starego Miasta, a w przypadku Poznania - Starego Rynku. Po drodze mijaliśmy wiele zabytków. Może żadnych wybitnych zdjęć nie ma, ale coby nie było, że kłamię - łapcie poniżej kilka ujęć.


Tutaj budynek Uniwersytetu Ekonomicznego, ale po lewej już wyłania się Zamek Cesarski:



Zamek Cesarski w pełnej okazałości: 




Idąc dalej ulicą Św. Marcina znajdziemy się na placu z fontanną, a dalej dochodzimy już do wspomnianego na początku Starego Rynku z kamienicami i Ratuszem w roli głównej.



Krążąc bocznymi uliczkami:



U góry kościół Św. Franciszka Serafickiego, a poniżej poznańskie koziołki :) 



Doczłapaliśmy też (resztką sił) do Starego Browaru. Wnętrze robi wrażenie, ale C. zabronił mi fotografować...




W zasadzie na tym zakończył się nasz pierwszy spacer po Poznaniu. Może nie pokazałam wszystkiego - nie na każdym kroku robiłam zdjęcia plus nie wszystko nadaje się do publikacji :) . 


Wróciliśmy padnięci, a nogi wchodziły nam wniepowiemco. Przy okazji dowiedzieliśmy się o czymś, co nazywa się "Poznań za pół ceny" - po powrocie wygooglowaliśmy i okazało się, że w tę sobotę (która dobiegła końca) i niedzielę w wielu miejscach - zarówno  restauracjach, jak i muzeach - jest rabat 50%.  Po części skorzystaliśmy, ale o tym w drugim wpisie, w którym opisałam bardziej szczegółowo co warto zobaczyć w Poznaniu.


Trzymajcie się!

Dyrdymała.


8 komentarzy:

  1. Bardzo piękny Poznań i super wycieczka; ) Kiedyś w końcu muszę się wybrać;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, polecam :) Nawet na jeden czy dwa dni naprawdę warto.

      Usuń
  2. a my w Poznaniu byliśmy w poprzedni, grudniowy weekend. Fajnie porównać zdjęcia jak zmienia się otoczenie w zależności od pory roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może mi też się kiedyś uda wybrać np. do Poznania, żeby zobaczyć tamtejszy Jarmark i poczuć magię Świąt.

      Usuń
  3. Mile wspominam Poznań:-). Kilka lat na studiach :-). Magiczne miasto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! A miałaś jakieś swoje ulubione miejsca, które mogłabyś polecić ? :)

      Usuń
  4. Fajne kamienice. Przyznaje że tam jeszcze nie byłem (nie licząc przejazdu) ale po tej relacji chętnie się wybiorę!

    OdpowiedzUsuń
  5. W Poznaniu zwykle jestem przejazdem i na chwilę, a to miasto zasługuje na więcej!
    Te kolorowe kamienice są piękne. Przypomninają mi Zamość.
    O.

    OdpowiedzUsuń